KLASYKA - tak najprościej można podsumować Mortal Kombat Trilogy.
Trylogia jest zbiorem wszystkich MK całej serii i choć niektórzy
pomyślą, że gra nie potrafi zaskoczyć niczym nowym poza ogromną ilością
postaci, jest w dużym błędzie. Dajcie tylko tej grze z kilka godzin i
zobaczycie, że nic tak nie satysfakcjonuje, jak wyrwanie kręgosłupa
przeciwnikowi po wyczerpującej walce.
Do wyboru mamy 3 tryby rozgrywki - standardowy "Mortal Kombat", czyli
walka z komputerem lub z drugim graczem, "2 On 2 Players", który
pozwala wybrać dwóch zawodników i toczyć walki w trybie Endurance (kiedy
jedna postać zostaje zabita wyskakuje druga) oraz "8 Player Kombat"
tryb który pozwala na mały turniej z drugim graczem. Dodane są również
Opcje, gdzie możemy między innymi wyłączyć krew, włączyć
jednoprzyciskowe Fatality itd.
Przechodzimy do postaci, a ich jest tu naprawdę sporo. 32 wojowników
gotowych do walki. Wracają między innymi uwielbiany Scorpion oraz Johnny
Cage (niestety grany przez innego aktora) dodani zostali również
wszyscy zawodnicy z Ultimate Mortal Kombat 3. Powracają również
klasyczne wersje Raidena (z MK1), Kano (z MK1), Kunga Lao (z MK2) oraz
Jax (z MK2). Można również grać wszystkimi bossami jacy ukazali się w
całej trylogi Mortal Kombat. Niektóre postacie jak np. Baraka otrzymały nowe ciosy, wszystkie
"klasyczne" wersje dodanych wojowników zostały wzbogacone o kombosy.
Niestety nie zaprogramowane zostały dla nich wykończenia Animality i
Friendship.
Niestety bardzo rażący jest błąd który obecny jest od czasów MK3.
Chodzi mi tu o inteligencję komputera. O ile przejście "wieżyczki" na
Novice, Warrior jest do wykonania, tak przejście Master graniczy z
cudem. Inteligencja komputera jest ogromna. Dokładnie wie kiedy ma
zrobić blok, zaatakować, wyprowadzić kombos czy wyskoczyć w powietrze.
Moim zdaniem gra z komputerem na wyższych poziomach trudności nie ma
najmniejszego sensu, jest on po prostu bezbłędny.
W grze pozostały wszystkie Fatality, Babality, Animality. Dodano
natomiast Brutality - wykończenie które pozwala dobić przeciwnika
śmiertelną dawką kombosów. Bardzo efektowne. Są również Stage
Fatalities, czyli wykończenie poprzez wykorzystanie pola walki
(wrzucenie do kwasu, pod pociąg itd.). Niestety zabrano możliwość
zrzucenia przeciwnika z The Pit II.
Grafika nieco się zestarzała od czasów MK3. Nie powoduje ona może
wymiotów, ale prosi się o odświeżenie, przynajmniej niektóre areny. Za
plus jednak uznaje, iż grafika nie różni się prawie niczym od wersji
arcadowych. Postacie, areny były przenoszone wprost z automatu dzięki
czemu całościowo gra wygląda świetnie.
Oprawa audio w Mortal Kombat zawsze stała na bardzo wysokim poziomie.
Podobnie jest tutaj. Wszystkie dźwięki łamanych kości, krzyki są
wykonane wprost rewelacyjnie. Muzyka również jest świetna, chociaż kiedy
walczysz na śmierć i życie rzadko zwracasz na nią uwagę :).
Podsumowanie. Midway odwaliło kawał dobrej roboty. Trylogia w swojej
klasie jest czystym mistrzostwem. Grą koło której nikt nie powinien
przejść obojętnie. To najprościej mówiąc esencja całej serii.
Oceny (wg. gamerankings.com):
75.00% (SAT)
66.50% (PSX)
51.90% (N64)
50% (PC)
Platformy:
1996 — Nintendo 64, PlayStation
1997 — PC, Sega Saturn
1998 — Game.com
75.00% (SAT)
66.50% (PSX)
51.90% (N64)
50% (PC)
Platformy:
1996 — Nintendo 64, PlayStation
1997 — PC, Sega Saturn
1998 — Game.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz